Kiedy Andrzej Wajda realizował swoje Biesy na scenie Starego Teatru w Krakowie, widzowie i krytycy przeżywali prawdziwą ekstazę. Przedstawienie grane było przez trzynaście lat – zawsze przy pełnej sali. Gorączkowe przygotowania, siła tekstu, pomysły reżysera, szaleńcza praca aktorów – to wszystko działało elektryzująco. Pomimo jego wielkiej popularności nie wiemy nic o tym, aby zachowało się jakieś dźwiękowe lub filmowe nagranie spektaklu. Sztuka zdobyła olbrzymią popularność i wiele nagród, jednak nie został po niej żaden ślad materialny. Nie możemy i nie będziemy mogli nigdy zobaczyć Biesów w adaptacji Andrzeja Wajdy. Spektakl zszedł z desek teatru, nie żyje już reżyser, nie żyje część aktorów. Pozostała legenda.
Andrzej Wajda, tworząc pomysły dla teatru, wielokrotnie myślał też o ich uwiecznieniu w filmie. Tak stało się m.in. z Weselem. Najpierw powstał spektakl, a dopiero potem film, który przeszedł do historii polskiego kina. Podobny pomysł miał reżyser na realizację Biesów. Dlatego zaraz po premierze przestawienia w 1971 roku przygotował adaptację teatralnego tekstu na potrzeby filmu. Liczący 166 stron skrypt zawiera adnotację Scenariusz TV /2 ½ godz. Jak wyjaśnia autor w eksplikacji na początku scenariusza, pragnął on przenieść Biesy na ekran w formie kameralnej, ująć istotę powieści w dialogach między głównymi bohaterami, bez tworzenia wielkich scenografii i kostiumów. Uważał, że siła Biesów zawiera się w warstwie filozoficznej i politycznej książki, ale też w stawianiu pytań, które niezależnie od okoliczności i czasów domagają się odpowiedzi i refleksji.
Ważne w tym kontekście są również okoliczności polityczne, w których Wajda reżyserował spektakl. Sam Wajda mówił o tym w następujący sposób: „Pracowałem na scenach teatralnych całego świata: w Japonii, Niemczech, Rosji, Izraelu i Stanach Zjednoczonych, ale to właśnie krakowska inscenizacja jest tą najważniejszą, którą udało mi się zrobić w życiu. Radziecka interwencja i panika cenzury powstrzymały jego ekspansję, ze względów politycznych nigdy nie został też udokumentowany, zarejestrowany i przeniesiony na scenę teatru telewizji.”
Reżyser usunął w scenariuszu wszelkie sceny i obrazy z treści książki, a scenografię filmu łatwo dałoby się stworzyć w zasadzie w dowolnym miejscu. Większość scen ma charakter kameralny, dzieje się we wnętrzach. Sam Wajda proponował, by wyprodukować film w oparciu o plenery polskich miast na wschodzie kraju. Ta oszczędność i realizm pozwalają lepiej usłyszeć tezy Dostojewskiego: pytania o istotę dobra i zła, a także pobudzić widzów do pogłębionej refleksji oddalonej od codzienności i aluzyjnej krytyki systemu.
- Ewa Korzeniowska
Bibliografia
1. Scenariusz niezrealizowanego filmu, sygnatura: S-31966 ze zbiorów FINA
2. Anna Legierska, Chwyciłem rosyjską duszę za gardło! Andrzej Wajda przed premierą „Biesów po latach”, „Culture.pl”, 12 marca 2014 [dostęp 24 czerwca 2019], https://culture.pl/pl/artykul/chwycilem-rosyjska-dusze-za-gardlo-andrzej-wajda-przed-premiera-biesow-po-latach