Za pomocą aparatu „Oko” Kazimierza Prószyńskiego utrwalono Gdynię 1925 roku jako miejsce letniego wypoczynku, plażowania i kolonii młodzieżowych. Jednocześnie miasto staje się tłem procesów modernizacyjnych, takich jak budowa portu i rejestracja hydroplanu. Film stanowi zarazem zapis prywatnej codzienności oraz świadectwo ambicji odradzającej się II Rzeczypospolitej.
Kazimierz Prószyński, twórca aparatu „Oko”, był jednym z pionierów światowej kinematografii i autorem licznych innowacji technicznych, m.in. pleografu, biopleografu i aeroskopu. Jego działalność, łącząca praktykę wynalazczą z ambicją stworzenia polskiego przemysłu filmowego, stanowi przykład niespełnionych aspiracji, które mimo braku komercjalizacji pozostawiły trwały ślad w historii polskiej techniki filmowej.
Zachowany materiał filmowy, trwający mniej więcej 40 minut przy prędkości 15 klatek na sekundę, zarejestrowano w sąsiedztwie nowo otwartego hotelu „Riwiera”. Aparat „Oko” utrwala sceny wypoczynku na plaży, które w planie pierwszym ukazują beztroskie praktyki rekreacyjne, natomiast w tle są obecne motywy o charakterze symbolicznym, jak rozbudowa portu, odzyskany dostęp do morza i aspiracje polskiego lotnictwa. Amatorski materiał, choć pozornie neutralny, może być odczytywany jako reprezentacja mitologii nowoczesności okresu międzywojennego.





Aparat „Oko” był jednym z najoryginalniejszych, a zarazem najbardziej problematycznych wynalazków Kazimierza Prószyńskiego. Skonstruowany w latach 1910–1914, a następnie rozwijany przez kolejne 30 lat, aż do wybuchu II wojny światowej, stanowił urządzenie łączące funkcje kamery i projektora, przeznaczone głównie do użytku amatorskiego i dydaktycznego. Jego zasadniczą innowacją była szeroka, 12-centymetrowa taśma filmowa, na której obraz zapisywano w postaci poziomych rzędów kilkunastu klatek (każda o wymiarach ok. 5 × 7 mm). Rozwiązanie to pozwalało na uzyskanie poręcznego i relatywnie taniego w obróbce materiału filmowego, który można było wywoływać i kopiować w warunkach domowych. Aparat był lekki, kompaktowy i łatwy w obsłudze.
Jednak brak możliwości montażu, wynikający z szerokości taśmy, ograniczał narracyjne walory filmów i utrudniał komercjalizację urządzenia. Mimo prób uruchomienia produkcji w Anglii, Stanach Zjednoczonych i Polsce (m.in. w ramach spółki akcyjnej „Oko – Centralna Europejska Wytwórnia Kinematografu Amatorskiego” w latach 1922–1925) projekt nie wyszedł poza fazę prototypów i krótkich serii.
Film z Gdyni zarejestrowany aparatem „Oko” cechuje się prostą formą i specyficznym rytmem. Brak klasycznego montażu sprawia, że kolejne sceny są krótkie i samodzielne, a widz śledzi przede wszystkim spojrzenie operatora, który nagle zatrzymuje obraz na wydarzeniach takich jak pozowanie do wspólnego zdjęcia albo lądowanie hydroplanu. Tego rodzaju techniczna odmienność nadaje materiałowi charakter zapisu prywatnego, przypominającego fotografie rodzinne.
Aparat „Oko” był jednym z najważniejszych, choć nigdy niedokończonych projektów Kazimierza Prószyńskiego. Znaczenie tych taśm jest wyjątkowe. Po pierwsze, użyta tu szeroka, 12-centymetrowa taśma z aparatu „Oko” nie ma odpowiednika w historii filmu i różni się od popularnych później formatów 8 mm, 9,5 mm i 16 mm. Po drugie, pokazuje ona, że możliwa była inna droga dla kina amatorskiego, bardziej dostępna i demokratyczna, choć ostatecznie pozostała na marginesie głównego nurtu rozwoju kinematografii.
Oprac. Monika Supruniuk