Skoro rocznicowy arywizm wzywa, nie pozostaje nic innego, jak rozwinąć zwoje pamięci, przeszukać domową płytotekę, przypomnieć sobie przeżycia i wzruszenia związane z utworami naszej narodowej „trójcy świętej” Lutosławski-Górecki-Penderecki. Choć sytuacja ta skłania do wyróżnienia przede wszystkim utworów małych i zapoznanych, nie mogę nie wspomnieć o tych wielkich i sławnych, które i mnie uwiodły.
A więc na początek III Symfonia Lutosławskiego i III Symfonia Góreckiego. Ta pierwsza stanowiła dla mnie wprowadzenie do muzyki współczesnej, odsłuchiwana i odczytywana z partytury na wieczornym fakultecie w liceum, mimo że nut w ogóle nie znałem. Drugą najpierw poznawałem z dziesiątków filmów, które unosi swoim hipnotycznym spiralnym ruchem, jak Gods, Gambling & LSD Petera Mettlera czy Bez lęku Petera Weira.
Skoro już przy filmie jesteśmy, to pierwszy kontakt z Pendereckim stanowiła szalona, erudycyjna, ironiczna ścieżka dźwiękowa do Rękopisu znalezionego w Saragossie Wojciecha Jerzego Hasa, przypomniana po latach przez Obuh. Uczyłem się orkiestry i sonoryzmu na jego wczesnych, choćby i plakatowych, ale jakże ekspresjonistycznych dziełach, takich jak Fluorescencje, Tren czy Polymorphia – do dziś zakończenie tej ostatniej na trójdźwięku wywołuje u mnie ciarki na plecach. Wczesnego Góreckiego nie do końca „kupowałem”, ale już utwory z okresu przejściowego, jak Refren czy Canticum graduum, w których prostota formy zderza się z radykalizmem brzmienia – zdecydowanie tak.
Najbliższym kompozytorem z całej trójki jest dla mnie Lutosławski, ze swoimi jęczącymi glissandami, świergotem drewna i przekrzykiwaniem blachy – w sumie mało jest utworów z okresu po Grach weneckich, których bym nie cenił. Z największą radością słucham na żywo Trzech poematów Henri Michaux, Kwartetu smyczkowego, Livre pour orchestre, Łańcuchów czy Koncertu fortepianowego i IV Symfonii. Szczególnie późne utwory pozostawiają słuchacza ze specyficznym poczuciem spełnienia, ale i otwarcia, nawet w małych formach jak Interludium czy Chantefleurs…
Posłuchaj listy utworów
- III Symfonia | Witold Lutosławski
- III Symfonia „Symfonia pieśni żałosnych” op. 36 | Henryk Mikołaj Górecki
- Fluorescencje na orkiestrę | Krzysztof Penderecki
- Tren – Ofiarom Hiroszimy na 52 instrumenty smyczkowe | Krzysztof Penderecki
- Polimorfia na 48 instrumentów smyczkowych | Krzysztof Penderecki
- Refren op. 21 | Henryk Mikołaj Górecki
- Canticum graduum op. 27 na orkiestrę | Henryk Mikołaj Górecki
- Gry weneckie na orkiestrę | Witold Lutosławski
- Trzy poematy Henri Michaux na 20-głosowy chór mieszany i orkiestrę (dyr. W. Lutosławski) | Witold Lutosławski
- Kwartet smyczkowy | Witold Lutosławski
- Livre pour orchestre | Witold Lutosławski
- Łańcuch I na zespół kameralny | Witold Lutosławski
- Łańcuch II. Dialog na skrzypce i orkiestrę | Witold Lutosławski
- Łańcuch III na orkiestrę | Witold Lutosławski
- Koncert na fortepian i orkiestrę | Witold Lutosławski
- IV Symfonia | Witold Lutosławski
- Interludium na orkiestrę | Witold Lutosławski
- Chantefleurs et chantefables na sopran i orkiestrę | Witold Lutosławski