„Na zawsze”, reż. Steven Spielberg, 123 min, 1989, USA
Unikatowy, bardzo rzadko pokazywany w polskich kinach film Stevena Spielberga, będący remakiem melodramatu „A Guy Named Joe” (1943) Victora Fleminga. Główny bohater, Pete, jest nieustraszonym pilotem, gaszącym pożary z samolotu. Brawura mężczyzny martwi jego dziewczynę Dorindę oraz najlepszego przyjaciela Ala. Niestety obawy bliskich zyskują tragiczne potwierdzenie - podczas jednej z akcji ratowniczych Pete umiera. Mężczyzna powraca jednak jako duch na ziemię, by wykonać jeszcze jedną misję…
„Na zawsze” należy do najmniej znanych filmów z dojrzałego okresu twórczości Stevena Spielberga. Będący wyraźnym hołdem dla hollywoodzkiego kina klasycznego obraz z 1989 roku jest celowo utrzymany w nieco staromodnym stylu. Jak jednak pisała Jessica Ritchey, „jeśli potraficie docenić delikatne przyjemności, «Na zawsze» pozostaje ludzką, skromną opowieścią o tak istotnych zagadnieniach jak śmierć i żałoba” (J. Ritchey, Life Refuses to Stand Still: Another Look at Steven Spielberg's "Always", rogerebert.com). Jak zawsze w kinie Spielberga, znakomicie dopracowana jest warstwa wizualna dzieła – zwłaszcza kompozycja kadru i oświetlenie. Trzeba dodać, że w znaczącym epizodzie wystąpiła w filmie Audrey Hepburn, po raz ostatni pojawiająca się tu na ekranie.