„Strefa interesów”, reż. Jonathan Glazer, 106 min, 2023, Wielka Brytania, Polska, USA
W „Strefie interesów” brytyjski reżyser Jonathan Glazer przygląda się domowej idylli w czasach nazistowskich Niemiec. Rudolf (Christian Friedel) wraz z żoną Hedwig (Sandra Hüller) oraz czwórką dzieci i psem mieszkają w przestronnym, pedantycznie czystym domu z wypielęgnowanym ogrodem i szklarnią. Celebrują rodzinne obiady, marzą o wakacjach w ukochanych Włoszech. W weekendy lubią popływać kajakami lub pospacerować po lesie z przyjaciółmi. Jednak zza ścian ich domu często dobiegają niepokojące odgłosy, a czasem rozpaczliwe krzyki, ponieważ Rudolf Höss jest komendantem obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.
„Strefa interesów” to porażające studium banalności zła, w którym nigdy nie jesteśmy świadkami ludobójstwa ani obozowej rzeczywistości. Wszystko, co brutalne, od czego chce się odwrócić wzrok, zostaje wypchnięte poza dom Rudolfa i Hedwig, hermetycznie zamknięte poza ich codziennym życiem. Rodzinną sielankę tylko od czasu do czasu zakłóca dym z pobliskich kominów obozu. Czy można urządzić sobie sterylny raj w cieniu cudzego piekła, tak aby jego ślady nie przeniknęły do świadomości i sumienia?
Brytyjsko-polsko-amerykańska koprodukcja zdobyła dwa Oscary: dla najlepszego filmu międzynarodowego oraz za najlepszy dźwięk.
„Ekrany” o „Strefie interesów”
Oryginalność i znaczenie „Strefy interesów” nie płynie jednak z tego, co mówi, ale w jaki sposób i z jaką siłą to przekazuje. Zmaksymalizowaniu tego (anty)efektu podporządkowana jest praktycznie cała filmowa forma, na czele ze zdystansowanymi zdjęciami Łukasza Żala, który za pomocą dość odległych, geometrycznych kadrów odziera świat przedstawiony z jakiejkolwiek niezwykłości czy grozy.
Głębia ostrości sprawia, że znika rozróżnienie między rabatkami ogródka Hößów i wieżyczkami znajdującego się tuż za murem obozu, zaś statyczna kamera zdaje się nie zwracać uwagi na pojawiający się w tle kadru okołoobozowy ruch, do którego przecież przywykli już członkowie rodziny.
– napisał w recenzji filmu Miłosz Stelmach.
Wstęp
Wstęp bezpłatny, liczba miejsc ograniczona. Aby mieć pewność wejścia, należy wypełnić formularz rejestracyjny.
Osobom, które nie zarejestrowały się, udostępnimy niewielką liczbę wejściówek na miejscu, bezpośrednio przed startem wydarzenia.