Łodzianka, absolwentka Wydziału Aktorskiego Szkoły Filmowej (1958), po raz pierwszy przed kamerą pojawiła się w etiudzie studenckiej Romana Polańskiego, ale oficjalnie zadebiutowała znacznie później, jako tytułowa „Hrabina Cosel” (1968) w adaptacji powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego wyreżyserowanej przez jej męża, Jerzego Antczaka, z którym przez dekady tworzyli artystyczny i życiowy duet. Ich największym wspólnym dziełem są „Noce i dnie” (1975), znakomita ekranizacja prozy Marii Dąbrowskiej z wybitną, uhonorowaną polskimi i zagranicznymi nagrodami kreacją Jadwigi Barańskiej, która dla kilku pokoleń widzów pozostanie na zawsze Barbarą Niechcicową. Sama w tym twórczym tandemie nie była tylko muzą i ulubioną (acz nierozpieszczaną) aktorką: w dwóch ostatnich filmach Jerzego Antczaka, „Dama kameliowa” (1995) i „Chopin. Pragnienie miłości” (2002) pojawiła się jako scenarzystka i współreżyserka. Jej ekranowy epizod jako matki Chopina to symboliczny powrót na ekran po 25-letniej nieobecności (spowodowanej emigracją rodziny Antczaków w 1980 roku do USA) – i jednocześnie, jak się okaże, pożegnanie z widzami.
Osobny rozdział w twórczości Jadwigi Barańskiej to teatr: występowała na scenach warszawskiego Teatru Klasycznego, a potem Teatru Polskiego, ale, jak podkreślała, jej największym artystycznym spełnieniem był Teatr Telewizji. Zagrała tam ponad 30 ról, a wiele z nich – jak Laura w „Szklanej menażerii” Williamsa (1963), Joanna w „Skowronku” Anouilha (1966) czy Natalia/Tatiana w „Oświadczynach. Jubileuszu” Czechowa (1971), wszystkie w reżyserii Jerzego Antczaka – przeszły do historii telewizji jako wybitne kreacje.
Oboje z mężem, mimo geograficznej odległości, pozostali blisko związani z polską kulturą, żywo zainteresowani tym, co się dzieje, biorący udział w licznych wydarzeniach.