Lynch uznawany jest za jednego z rewolucjonistów amerykańskiego i światowego kina. W rozmowie z Martą Perchuć-Burzyńską Tomasz Kolankiewicz zwrócił uwagę na zbieżność dat urodzenia Lyncha i Federica Felliniego – obaj wizjonerzy kina przyszli na świat 20 stycznia.
Lynch to niezaprzeczalnie twórca, który kształtował wyobraźnię całego pokolenia, które dorastało w latach 80. i 90. Był on równie ważny co Federico Fellini dla poprzednich
– powiedział Kolankiewicz.
Dyrektor FINA zwrócił uwagę na to, jak twórca „Twin Peaks” korzystał z intertekstualności, jak posługiwał się cytatami i jak potrafił opowiadać obrazem. Jako film, który jest naszpikowany cytatami, podał przykład „Dzikości serca” – są tu i nawiązania do „Czarnoksiężnika z Krainy Oz” i do popkultury. Zdaniem Tomasza Kolankiewicza Lynch jeszcze przed Quentinem Tarantino wprowadził światowe kino do lat 90. Dzięki niemu zabawa z referencjami popkulturowymi zaczęła pojawiać się w kinie artystycznym, które wcześniej było zamknięte na tego rodzaju zabiegi.
David Lynch – autor filmów-zagadek
Był reżyserem osobnym. Nie wiem, czy istnieje ważniejsze dzieło telewizyjne niż „Twin Peaks”. Jego filmy były pewnego rodzaju zagadkami, może poza „Prostą historią” czy przedsięwzięciami bardziej komercyjnymi jak „Diuna” czy „Człowiek słoń”
– powiedział Kolankiewicz.
Lynch był nie tylko twórcą filmów, ale też wszechstronnym, trudnym do uchwycenia artystą – tworzył filmy krótkometrażowe, animacje, teledyski, malował, nagrywał muzykę (również z polsko-amerykańskim kompozytorem Markiem Żebrowskim).
Zdaniem dyrektora FINA takie dzieła jak trzeci sezon „Twin Peaks” czy „Mulholland Drive” to filmy bardzo trudne do rozszyfrowania i zanalizowania. „Mulholland Drive” Kolankiewicz nazwał obrazem najbardziej lynchowskim.
To takie rozszycie rzeczywistości, dwoistość, oniryczność jest bardzo charakterystyczne dla jego twórczości – nie wiemy, czy oglądamy film, czy jakiś dziwny sen. Tutaj nawiążę do Edgara Allana Poego: „to co widzimy jest tylko snem we śnie”. Tak można by powiedzieć o kinie Davida Lyncha. Sny są zresztą u niego elementem bardzo dużo wnoszącym do materii opowiadania.
Z kolei w plebiscycie na najlepsze filmy w historii kina zorganizowanym przez czasopismo „Sight & Sound” w swojej dziesiątce Tomasz Kolankiewicz umieścił „Zagubioną autostradę”.
„Twin Peaks”: serial, który zmienił telewizję
Zdaniem Tomasza Kolankiewicza serial Davida Lyncha i Marka Frosta, który miał premierę w 1990 roku, zredefiniował to, co można, a czego nie można robić w telewizji.
Lynch bawi się tu z wszelkimi możliwymi konwencjami opowiadania telewizyjnego, łącznie z telenowelą, co było wtedy absolutnie nie do przyjęcia. Było to uznawane za najniższy możliwy poziom, na jaki telewizja może zejść, a Lynch wplótł tę konwencję w serial. Oprócz „Królestwa” Larsa von Triera „Twin Peaks” jest niezaprzeczalnie jednym z najważniejszych osiągnięć tego medium
Na pytanie prowadzącej, czy serial się nie zestarzał i czy nadal będą sięgać po niego młodzi ludzie, Kolankiewicz bez wahania odpowiedział:
Inaczej wygląda świat, inaczej wyglądają Stany Zjednoczone, ale nie boję się, że Lynch kiedykolwiek popadnie w zapomnienie. Nikt już nie podejmuje się tak odważnych prób zabawy z materią filmową. Stężenie absurdu, które tam jest, zbliża go raczej do surrealistów niż dzisiejszych twórców telewizyjnych. Lynch jest na tyle osobnym twórcą i twórcą na tyle wszechstronnym, że zawsze będzie zachwycać.
Plakaty do filmów Davida Lyncha w zbiorach FINA
W Galerii Plakatu Filmowego GaPla prowadzonej przez Filmotekę Narodową – Instytut Audiowizualny znajdują się projekty afiszy do kinowych pokazów filmów Davida Lyncha `– od „Głowy do wycierania” (1977) aż po „Prostą historię” (1999).